DESIGN/GROPIUS
(2002)
DLACZEGO NIE BĘDZIE REWOLUCJI – cz. 1
W spektaklu opowiedziana jest biografia Waltera Gropiusa, architekta Bauhausu, którego ideą było wpływać na zmiany społeczne. W interpretacji Komuny Otwock Gropius, wybierając w życiu osobiste szczęście, prywatne spełnienie i „normalną” pracę architekta, postawił na zasadę przyjemności. Jest to przykład odwrotnej, nierewolucyjnej przemiany – od wielkiej idei do normalności, ilustrowanej precyzyjnymi, wyważonymi, spokojnymi scenami taneczno-plastycznymi, utrzymanymi w japońskiej i bauhausowej stylistyce. Towarzyszy temu grana na żywo muzyka i projekcje wyświetlane na ogromnym ekranie-wachlarzu.
Muzyka: Macio Moretti (pierwotnie), Mariusz Szupla Szuplewski, Patryk Zakrocki
Recenzje:
Zdecydowanie najlepszym spektaklem festiwalu (krakowskich Reminiscencji) był „Design/Gropius” Komuny Otwock. W przemyślanej, precyzyjnej strukturze przedstawienia żaden zbędny znak nie zakłóca czystości przekazu. Niezwykła asceza środków, schematyczne, powtarzalne ruchy z użyciem bardzo prostych elementów (jak choćby długich, cienkich belek mogących stanowić zarówno narzędzie agresji, jak i element architektoniczny stwarzanych na scenie form) nasuwają skojarzenia z dokonaniami Bauhausu, zaś zachwycające skupienie grupy nadaje występowi charakter bliski jakiegoś wschodniego ceremoniału (precyzja i spokojny, jednostajny rytm tych działań przypominał mi japońskie ceremonie parzenia herbaty, medytacje czy jogę).
Spektakl, którego trwanie odmierza usypywanie drogi z białych kamyczków, podzielony jest na stacje. Wyświetlany na początku każdej z nich na opuszczanym ekranie-wachlarzu tekst uobecniany jest przez członków grupy za pomocą powtarzających się sekwencji ruchów. Ich działania są czytelnymi znakami, będącymi interpretacją słów otwierających każdą ze scen. Postać Waltera Gropiusa była grupie potrzebna jedynie jako punkt wyjścia.
Założenia Bauhausu mogą prowokować dyskusje dotyczące roli sztuki, konfliktu między tworzeniem a służebnością, oryginalnością i funkcjonalnością (w przypadku projektów architektonicznych i sztuki użytkowej problem ten jawi się szczególnie ostro).
Komuna idzie jednak dalej, tworząc spektakl będący nie tylko rozważaniem o zadaniach sztuki (choć i tak można „Design/Gropius” odczytać), ale również o braku wrażliwości (uciekaniu przed „drżeniem ciała”), konformizmie, ludzkiej skłonności do stwarzania iluzji bezpieczeństwa i dobrobytu, dążeniu do „małej stabilizacji”. Design/Gropius jest historią klęski ideałów i wiary w możliwość zmiany świata (stąd podtytuł przedstawienia „Dlaczego nie będzie rewolucji”).
• (Karolina Maciejaszek, Didaskalia, 2002)
Liczę na to, że Komuna Otwock zawsze będzie poszukiwała możliwości burzenia takiego świętego spokoju, o którym jest to przedstawienie. Odkryli dosyć straszną prawdę o człowieku, o gatunku ludzkim, że właśnie ludzie nie chcą rewolucji. Rewolucja nie jest naturalnym stanem, bo w momencie zrywów następuje tylko zmiana ministrów. Nie następuje żadne istotne przemienienie człowieka. Nic wielkiego się nie wydarza. Człowiek wybiera wygodne krzesło. (…)
Jest takie pojęcie performing arts, które w Polsce nie funkcjonuje. Mamy inne podziały. Dzielimy sztukę na teatr, plastykę, instalacje, happeningi. Komuna Otwock jest jakby na pograniczu tych wszystkich działań. W swoich przedstawieniach konsekwentnie buduje teatr, w którym znak plastyczny mieszany jest z intensywną energią aktorską. To na ogół im bardzo dobrze wychodzi. Przebija się przez granice sceny, wchodzi w widownię. Myślę, że tutaj w tym przedstawieniu w sposób zamierzony to zostało wyhamowane.
• (Piotr Gruszczyński, Pegaz)
Bez względu na to, co jest “istotą człowieka”, na pewno wybierze wygodne krzesło i smaczne jedzenie. To w tym momencie kończą się wszystkie rewolucje.
A Zmiana wymaga więcej niż można dać. Taka jest jej logika.
Odkryć granice jest/może być początkiem czegoś Istotnego. Mniej efektownego, mniej słyszalnego niż krzyk.
Demonstranci zawsze wracają do domu.
(fragment tekstu)